poniedziałek, 3 lutego 2014

08


Trzymała mnie mocno za gardło, kawałkiem metalu przejeżdżając mi po nadgarstku. Jej lewe kolano leżało na mojej dłoni, żebym się nie wyrywała. 
- Nic nie poczujesz, tylko Ci pomagam. To Cię uwolni od wszelkich myśli.
PUŚĆ MNIE chciałam krzyknąć ale nie mogłam. Czułam tylko jak dławię się własną śliną, a moje gardło wydaje nieprzyjemny odgłos. Cała moja uwaga była skupiona na bólu w powiekach, a raczej śmiesznemu pulsowaniu, przez mocne ściskanie ich. 
Naostrzona żyletka wbiła się w mój nadgarstek, a ja zaczęłam drżeć z bólu, pod dziewczyną. Otworzyłam oczy. To byłam ja. Z uśmiechem od ucha do ucha, przejeżdżałam szybkimi ruchami po nadgarstku, zostawiając bo sobie krwawe ślady. 
 
Obudziłam się z przyśpieszonym oddechem i zacisnęłam zimne palce na jednym z nadgarstków sprawdzając czy na pewno jest cały. Czułam pulsowanie w głowie i nie mogłam się skupić na niczym. Nienawidzę tych snów. Wstałam z łóżka.Usiadłam na parapecie okna, owinięta kocem i zaciśniętymi palcami na telefonie. I w tym właśnie momencie zaczyna dzwonić. SZYMON. Automatycznie odbieram, nie myśląc o tym. Nie odzywam się czekam, aż zrobi to pierwszy.
- Julka? -słyszę jego zatroskany i trochę zmęczony głos.
- Nie, Asia. - powiedziałam oschle.
- Wszystko w porządku?
- Najlepszym - odpowiadam szybko, chcąc zakończyć tą rozmowę.
- Myślę o Tobie - to wywołało u mnie śmiech, szczery śmiech - Przestań mnie karać, proszę.
Podnoszę wzrok na zegarek, druga w nocy. Przecieram dłonią zimny policzek.
- Julka jesteś dla mnie.... - rozłączam się.
Dlaczego nie mogę znieść zdrady? Uważam, że jest to najgorsza rzecz jaką można zrobić partnerowi. Właśnie partnerstwo. Polega na wierności i zaufaniu. Przez jedną głupią rzecz można złamać obie zasady. Czy właśnie to mnie boli? Czy może to, że nie mogę wyprzeć z umysłu tego jak on całował tą dziewczynę, cały czas myślę czy robił to z taką zachłannością, którą uwielbiam i..... i czy byli jakby jedną osobą. Przez chwilę widzieli tylko siebie. Nie myślał o mnie. Więc kiedy mówił że myśli o mnie zawsze, to było kłamstwo. Cały ten związek był kłamstwem. Stekiem bzdur.
Może być jeszcze jeden powód dla którego nie chcę do niego wrócić. Bo go nie kocham. Bo nie potrafię

***

Wtorek. Wchodzę na matematykę spóźniona, omijam moją ławkę, przy której siedział Szymon i usiadłam w ostatniej. Sama. Wyciągam zeszyt z torby i kseruje tablicę do zeszytu, patrzę na cyferki i od razu czuję jak mnie to śmieszy i mocno jebie. Może jakbym się kiedyś skupiła to wiedziałabym o co chodzi, ale nie chce mi się tym zaprzątać głowy. 
Matematyczka każe mi zostać po lekcji i umówić się na poprawę ostatniego sprawdzianu. 
- Już tylko dwa tygodnie do ferii, musisz to poprawić zanim skończy się semestr - mówi oschle, a ja wiem, że wcale jej na tym nie zależy, czuję że sprawiło by jej to radość jak mogłaby mi wstawić smukłą jedynkę do dziennika. Uśmiechnęłam się wbrew temu co przeszło mi przez myśl. Zapisałam się na początek następnego tygodnia i wyszłam z klasy.
Szymon stał pod schodami i rozglądał się, prawdopodobnie szukając - mnie. Odwróciłam się na pięcie i poszłam w drugą stronę. Zeszłam do szatni i ruszyłam w stronę sklepiku szkolnego. Zamówiłam sobie gorącą herbatę, usiadłam przy stoliku i zaczęłam obserwować siedzących tam uczniów. Grupa dość "modnych" dziewczyn pod ścianą głośno się śmiały i opowiadały co stało się na ostatniej imprezie. Żałosne - podpowiedział mi głos w głowie. Uśmiechnęłam się lekko słuchając z którym z chłopaków przespała się dziewczyna z czarnymi włosami. Słyszą ją wszyscy w kawiarence, a jej to nie przeszkadza. Chwali się przed koleżankami swoją nową "zdobyczą" i wygląda jakby wprawiało ją to w zachwyt. Koleżanki cicho się śmieją na każdą wzmiankę o chłopaku/zabawce i podsycają czarną do opowiadania dalej. Przez całą tą śmieszną sytuacje, zastanawiam się tylko, jaki ta dziewczyna musi mieć problem ze sobą, że szczyci taką rzeczą. 
Dzwonek. Laseczki szybko uciekły do klasy, a ja oparłam stopy o blat stołu i powoli popijałam herbatę. Uwolniłam się od wszelkich myśli. Chwilę trwało zanim się zebrałam i ruszyłam w stronę swojej klasy. Znowu spóźniona weszłam do sali i znowu usiadłam w ostatniej ławce. Sama. Poczułam na sobie wzrok Szymona, wzdrygnęłam się. Sięgnęłam do torby po słuchawki, puściłam muzykę, rozpuściłam włosy i naciągnęłam kaptur, chroniąc się przed jego wzrokiem. 


***

 Wyszłam ze szkoły, poczułam jak wyciąga mi słuchawkę z ucha. 
- Nie możesz mnie unikać przez całe życie - powiedział sucho, a ja słyszałam ból w jego głosie, chociaż bardzo chciał to ukryć. Prychnęłam.
- Założymy się? - powiedziałam z pogardą.
- Błagam Cię, zacznijmy od początku, proszę. 
Zaśmiałam się głośno i przyśpieszyłam kroku. 
- Julka - powiedział cicho i przymknął oczy, doganiając mnie. 
Tak bardzo chciałam uciec, zniknąć. Położył mi rękę na plecach, nawet przez kurtkę, paliło mnie to. Strasznie. Obruszyłam się i zwiększyłam odległość od niego. I wtedy zobaczyłam znajomą czerwoną Hondę podjeżdżającą mi pod same nogi. Przyciemniane szyby, ale wiedziałam, że to Olejniczak, któż by inny. Chwyciłam za klamkę i posłałam Szymonowi ostatnie spojrzenie, wchodząc do samochodu. Zamykając drzwi usłyszałam jeszcze ciche "Zrobię wszystko".
- Cześć - przywitał mnie pogodny uśmiech Pawła - wiem, że miałem zadzwonić, ale stwierdziłem, że wyjdę na desperata jak będę do Ciebie wydzwaniał po niecałej dobie. 
Zaśmiałam się szczerze, bo nigdy jeszcze nie ucieszył mnie tak jego widok.

31 komentarzy:

  1. Przeczytalam tylko polowe, bo nie bardzo mam czasu, ale jak bede to obowionzkowo wejde! Obserwujemy? :)
    http://what-unites-our-lives.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się spodobało ;3 Czekam na kolejny rozdział ♥ Obserwuję i liczę na rewanż ;)
    Zapraszam:
    http://they-want-remember.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytalam tylko ten rozdzial i szczerze mowia zaiekawilo mnie to i chyba ide czytac od poczatku.c;
    Swietny szablon tak w ogole.<3

    http://dominika-domi-dominisia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :) Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. baardzo krótki rozdział, ale również ciekawy :D

    obserwujemy? zacznij, odwdzięczę się :) Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam kolejny rozdział ;> http://swiat-artystki.blogspot.com/2014/02/rozdzia-3.html

    Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie. Wszystko na luzie z ironią i lekką arogancją u nie których bohaterów. W każdym bądź razie ja odnoszę takie wrażenie xd <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie napisane,dobrze się czyta tylko szkoda że rozdział taki krótki.

    OdpowiedzUsuń
  9. btw sala samobójców została wyprodukowana w 2011 xD więc nie ma roku tylko 3

    OdpowiedzUsuń
  10. nawet ciekawe ;)) Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie piszesz i wciągająco. Czekam na nastempne posty :)

    http://przepowiedniee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Super piszesz. Naprawdę świetnie się czyta :)
    http://diary-black-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo wciągające *-* Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne!!! c; Tak w ogóle fajna ankieta xd
    Obserwuję (jeśli spodoba Ci się mój blog, również go zaobserwuj,sprawi mi to wielką radość)
    http://unnormall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie piszesz, czekam na więcej, więc obserwuję :3
    ciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawy blog. Czekam na kolejne rozdziały!! Obserwuję, liczę na rewanż :)

    http://cosmetic-is-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. No to będę szczera. Dość popularny styl pisania i tematyka. Zbędne przekleństwo w tekście, które rozwala całkiem dobry styl. Błędów nie ma, w sumie ich nie szukałam. Wiesz, to jedno z tych opowiadań, które przeczytałabym na przełomie podstawówki i gimnazjum, czyli jakieś 5 lat temu. Z drugiej strony nie znam Twojego wieku i być może jest on adekwatny do treści, w takim wypadku jest całkiem nieźle.
    Pisz dalej, może kiedyś zmienisz tematykę :) Powiem Ci szczerze, że parę lat ćwiczeń i treścią podbijesz świat, bo widać już żyłkę talentu, w tym co piszesz. Pozdrawiam i zapraszam :)

    http://little-new-orleans.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. jakie to realistyczne... ;) w wielu sytuacjach mogłabym się zjednoczyć z Julką ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam całe opowiadanie.Jest naprawdę świetne,bardzo mi się podoba!:)
    Na pewno jeszcze tu wpadnę :)
    Agata.

    zakreconyswiatagaty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

  20. Piszesz bardzo ciekawie. Obserwuje i licze na rewanż :)
    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam czytać takie historie, sama nawet kiedyś coś takiego tworzyłam , na pewno zajrzę tu jeszcze nie raz ;) Jeśli chcesz to możesz zajrzeć do mnie http://stylowa-clajdi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawe, dobrze się czyta. http://ksiazkostrefa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawe i wciągające. Jest na prawdę dobre skoro chciało mi się czytać, bo to nie zdarza się zbyt często :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cham z tego Szymona. Uważam, że Julka dobrze postępuje T_____T. Zabić dziada.
    Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie :3. I dziękuję za komentarz u mnie! Nawet nie wiesz, jak mnie ucieszył ^___^ zapraszam ponownie <3
    http://cien-nocy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeju, ale świetnie piszesz aż chce się dalej czytać , więcej ;o. Czekam na kolejne ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ślicznie piszesz tak z serca takie posty lubię! <3

    OdpowiedzUsuń
  27. super opowiadania! masz talent do tego! :)
    http://life-by-lilyy.blogspot.com ZAPRASZAM! :) obserwuję :) mogę liczyć na to samo? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. superanckie opowiadanie :D Bardzo mi się podoba.
    kitty-mycat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń